sobota, 8 stycznia 2011

Jeszcze raz ALA – tym razem w Chicago

Cykl spotkań w Chicago rozpoczęliśmy od wizyty w tutejszej siedzibie Amerykańskiego Stowarzyszenia Bibliotekarzy (ALA), gdzie w krzyżowy ogień pytań naszej grupy został wzięty Michael Dowling - Dyrektor Biura Współpracy Zagranicznej.

Na początek garść informacji podstawowych: ALA zostało założone w 1876 r. w celu działania na rzecz rozwoju, promocji i podniesienia jakości pracy bibliotek i zawodu bibliotekarskiego. Stowarzyszenie jest otwarte dla każdej osoby, biblioteki czy organizacji, która jest zainteresowana bibliotekarstwem (w szerokim tego słowa znaczeniu), oczywiście po opłaceniu ustalonej opłaty. Jak dowiedzieliśmy się na spotkaniu, w stowarzyszeniu pracuje 260 pracowników (większość w Chicago) w 11 wydziałach (np. ds. bibliotek szkolnych, publicznych, naukowych, „przyjaciół biblioteki” itp.). ALA zrzesza 62 tys. członków, w większości indywidualnych ale także członków korporacyjnych (np. studenci). Około 2 tys. to członkowie zagraniczni ze 110 krajów świata (w tym 50% z Kanady). Roczna składka dla członków stowarzyszenia to 130 dolarów oraz 50 dolarów za udział w dodatkowej sekcji.

Wpływy do budżetu stowarzyszenia pochodzą w 20% ze składek członkowskich, 40% z działu wydawniczego (dwie publikacje recenzujące książki prenumerowane przez biblioteki oraz wpływy z reklam zamieszczanych w tych wydawnictwach), 20% z organizacji konferencji i warsztatów oraz ze sprzedaży przestrzeni wystawienniczej.

Mocno spłycając, dwie najważniejsze sprawy poruszane podczas naszej wizyty, jakimi ALA się zajmuje, to promocja bibliotek oraz podnoszenie kwalifikacji bibliotekarzy i… ludzi związanych z bibliotekami, w tym członków rad bibliotecznych. W ramach promocji, organizuje m.in. kampanię „@t your library”. Kampania ta wyrosła z potrzeby pokazania zmian, jakie zaszły w bibliotekach, a jej główne cele, to:
  • podniesienie wiedzy na temat oferowanych usług w bibliotekach;
  • zwiększenie skali korzystania z bibliotek do pracy i życia codziennego;
  • zwiększenie nakładów finansowych na biblioteki;
  • zaangażowanie bibliotekarzy w politykę decydującą w sprawach swobody intelektualnej, dostępu do informacji i dostępu do Internetu;
  • zachęcanie do traktowania bibliotekarstwa jako wolnego zawodu.
Misja ALA zapisana na ścianie biura w Chicago
Inną, inspirującą kampanią jest „Read”, w ramach której celebryci (za darmo!) pozują z książkami do zdjęć. Następnie z tych fotografii robione są gadżety i plakaty, które biblioteki mogą zakupić w bardzo przystępnej cenie. Ostatnio, jak zdradził nam Michael Dowling, najlepiej sprzedaje się plakat z wizerunkiem Orlando Blooma.
Orlando Bloom promuje biblioteki - plakat zamieszczony w Chicago Public Library

W ramach podnoszenia kwalifikacji bibliotekarzy i osób współpracujących z bibliotekami, ALA organizuje warsztaty i konferencje (20-25 tys. uczestników, z czego 14 tys. to bibliotekarze), kursy specjalistyczne dla personelu bibliotecznego, który nie posiada wykształcenia kierunkowego, kursy dla członków rad bibliotecznych (aby znali swoje obowiązki i prawa, a także, aby byli jak najlepiej przygotowani do działalności na rzecz swoich bibliotek), kursy i warsztaty z rzecznictwa w sprawach bibliotek.

Rola stowarzyszenia jako „instytucji wspierającej kształcenie” jest niezwykle istotna – szczególnie biorąc pod uwagę, iż w większości stanów bibliotekarze muszą się wykazać, iż podnosili swoje kwalifikacje w danym okresie czasu: np. udowodnić 10 h nauki w ramach swojej specjalizacji.

Adrianna Walendziak - Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz