„Paryski” szlak Bibliolabu obejmuje wizytę w miejscowej szkole (jednocześnie podstawowej i gimnazjalnej) Crestwood i – oczywiście – w szkolnej bibliotece. Zarówno cała szkoła, jak i biblioteka szkolna, a także wszystkie osoby, które spotykamy, z miejsca wzbudzają naszą sympatię.
Jesteśmy na prowincji, mamy więc do czynienia z dość tradycyjnymi placówkami edukacyjnymi. Na pierwszy rzut oka nie wydaje się, by biblioteka – mimo ambitnej nazwy Media Center – była szczególnie zaawansowana technologicznie. Dyrektor szkoły oprowadza nas po wszystkich pomieszczeniach, klasach i korytarzach – niezwykle miły pan, któremu najwyraźniej wielką frajdę sprawia zarówno praca z dziećmi, jak i wizyta polskich bibliotekarzy. Pokazuje nam swój krawat ze świątecznym wzorkiem i pozytywką (muzyczny motyw bożonarodzeniowy), demonstruje też zabawki dla najmłodszych (w Crestwood jest miejsce do zabawy dla przedszkolaków).
Przechadzamy się po szkolnych korytarzach i uderza nas, że tutaj cała szkoła (a nie tylko biblioteka szkolna) promuje czytelnictwo wśród dzieci i młodzieży. Na ścianach wiszą plakaty zachęcające do czytania i dekoracje tematycznie związane z książką i biblioteką.
Bibliotekę odwiedzamy w chwili, gdy zaczynają się zajęcia dla uczniów z edukacji czytelniczej i medialnej. Bibliotekarka pokazuje dzieciom film - zwiastun wideo o książce, która następnie będzie omawiana. Notabene – jest to książka w Polsce bardzo znana i popularna – Suzanne Collins: Igrzyska śmierci, polski book trailer - http://www.youtube.com/watch?v=lbPOCp3-kOg). Zwiastuny książek są tu często wykorzystywane w tego typu zajęciach - są dostępne za darmo w YouTube lub na stronach wydawców. Podczas zajęć wykorzystywane są również programy do nauki efektywnego czytania („Reading Plus”) i do bezwzrokowego pisania na klawiaturze, stanowiącego integralną część wykształcenia w szkołach w USA. Każda klasa przychodzi do biblioteki na zajęcia raz w tygodniu.
Biblioteka posiada bogaty księgozbiór dla dzieci i młodzieży, lecz – co ciekawe – nie ma lektur szkolnych do obowiązkowego czytania. Lektury są zmagazynowane w specjalnych pojemnikach, w oddzielnej sali i na życzenie nauczyciela przynoszone do biblioteki i stąd jedynie wypożyczane. Bibliotekarka wprowadza je również do katalogu. Ewidentnie jednak udostępnianie lektur nie stanowi istotnej części jej pracy!
Przy wejściu do biblioteki stoi znajomy szufladkowy katalog biblioteczny. Nad nim (być może przypadkiem, być może celowo – nie wiemy) zawieszono plakat z filmu „Przeminęło z wiatrem” ;).
Plakaty filmowe stanowią zresztą znaczącą część dekoracji biblioteki (cała jedna ściana). Są to jednak plakaty promujące jedynie filmy, które są ekranizacjami książek, dostępnych zresztą w bibliotece. Bibliotekarze w USA, na co dzień pracujący z młodzieżą, wiedzą, że można zachęcić do czytania poprzez odniesienia do tak znaczących we współczesnej kulturze zjawisk, jak popularne ekranizacje bestsellerów (np. cykl z Harrym Potterem).
Zauważamy ciekawy pomysł biblioteczny - indywidualne zakładki do książek dla każdego ucznia, imienne i opatrzone kodek paskowym. Pomagają przy szybkim wypożyczaniu – bibliotekarka kładzie obok siebie książkę z jej kodem kreskowym, indywidualną zakładkę ucznia (z jego kodem) i dwoma kliknięciami książkę wypożycza! Taka zakładka – wstawiana na półki podczas wyszukiwania książek - pomaga również utrzymać porządek w bibliotece…
Ważną rzeczą w tutejszej bibliotece jest dobry kontakt z czytelnikami. Bibliotekarka zachęca uczniów do czytania, jednocześnie podkreślając, że jest to bardzo odpowiedzialne zadanie. Opracowała coś w rodzaju specjalnego uczniowskiego „manifestu" czytelniczego. Jego tekst został wydrukowany (a także napisany ręcznie) i wywieszony w kilku miejscach w bibliotece. Czytamy w nim: „Czytanie jest radością, przywilejem i prawem każdego ucznia. Wybierając książkę do czytania, musisz mieć świadomość tego, że nie każda książka będzie dla ciebie dobra. Jeśli treść książki do ciebie nie przemawia lub w jakikolwiek sposób obraża twoje uczucia, zwróć ją, proszę, i wybierz jakąś inną. Sam rozpoznasz najlepiej, które książki ci służą, które odpowiadają twoim wymaganiom, umiejętnościom lub przekonamiom”.
Bibliotekarka podkreśla wagę współpracy biblioteki z rodzicami dzieci i innymi mieszkańcami miasta. Rodzice wspierają bibliotekę darowując zbiory, lecz także pomagając w pozyskiwaniu funduszy (np. sprzedają książki na kiermaszach, przekazują środki finansowe). Inni mieszkańcy uczestniczą w zajęciach bibliotecznych, np. głośnym czytaniu książek. Biblioteka współpracuje także ze starszą młodzieżą, która recenzuje i ocenia nowe książki – tę formę współpracy poznaliśmy już w Arlington, wydaje się więc powszechnym zwyczajem w amerykańskich bibliotekach.
Inny pomysł biblioteczny to „stół chaosu” – specjalne miejsce, gdzie książki pozornie rozrzucone bezładnie na stole mają kusić i bardziej przemawiać do wyobraźni młodych czytelników niż tytuły porządnie poustawiane na półkach i uszeregowane wg Klasyfikacji Dziesiętnej Deweya :). Świetny i prosty pomysł!
Podobnie jak poprzednie biblioteki, które odwiedziliśmy, również biblioteka szkolna w Crestwood została dotknięta redukcjami budżetu. Pytamy o zapatrywania bibliotekarki na temat udostępniania e-booków wraz z czytnikami. Oczywiście chciałaby, ale… brakuje na to pieniędzy.
Agnieszka Koszowska, FRSI
dr Michał Zając, Uniwersytet Warszawski. Instytut Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych
Taki "stół chaosu" był zawsze w naszej szkolnej ("podstawówkowej") bibliotece i faktycznie często z niego korzystaliśmy. :).
OdpowiedzUsuńAneta